
Tak: mimo wszystko to ważny egzamin, który teoretycznie decyduje na jakie dostaniemy się studia i jak ułożymy naszą przyszłość.
Nie: nie czułam się inaczej niż na maturach próbnych, nadal nie mogę uwierzyć, że to już koniec...
Według mnie, podchodząc ze zdrowym rozsądkiem do matury nie ma szans się wykończyć. To znaczy kiedy wróciłam do domu po biologii to byłam jak żywy trup, jednak po dwóch dniach byłam już w pełni wypoczęta i szczęśliwa - bo co jak co, ale na te matury pracowałam całe życie!
Oto moje rady na maturę:
1. STRZEŻ SIĘ STRESU DZIEŃ LUB DWA PRZED MATURĄ
To jest moje amen, naprawdę. Przed biologią miałam okazję się nieźle wkurzyć, co sprawiło, że rano w dzień egzaminu obudziłam się w nerwach i tak też pisałam, trzęsąc się. Na chemię poszłam spokojna i wyszłam również spokojna. To jest w tym wszystkim najważniejsze.
2. ŻADNYCH TABLETEK USPOKAJAJĄCYCH, TYLKO MELLISA
Wierzcie lub nie, ale ziółka naprawdę działają, a tabletki mogą przynieść wiele nieprzyjemnych skutków ubocznych.
3. BUTELKA WODY NA KAŻDĄ MATURĘ
Nawadnianie to podstawa, jeżeli Twoja szkoła nie zapewnia Wam wody to weź swoją butelkę.
4. SPRAWDŹ DOKŁADNIE WSZYSTKIE TERMINY MATUR PARĘ TYGODNI PRZED ICH ROZPOCZĘCIEM
Moja przyjaciółka 3 dni przed maturą z chemii zauważyła, że jest zapisana na ustny polski w czas w którym pisze chemię, nerwom i użeraniom z sekretarką nie było końca, więc jeżeli możecie tego uniknąć to się postarajcie.
5. UCZCIE SIĘ NA DŁUGO PRZED MATURĄ
Inaczej jedyne czego doświadczycie to niepewność,a przecież lepiej nie mieć do siebie potem pretensji o to, że się coś zaniedbało.
Mam nadzieję, że matura będzie dla Was pestką, trzymam kciuki 🌸
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz